Siedzieli wieczorem w fotelu przy rozpalonym kominku, a za oknem padał śnieg. Ona wtulona na jego kolanach on z lampką wina w lewej dłoni, a prawą obejmując ją. Siedzieli wpatrzeni w płomienie kiedy nagle ona położyła jego rękę na jej "dużym" brzuszku. -Czujesz? -zapytała. -Czuje -odpowiedział ze łzą w oku. -To nasz synek - powiedziała. Ona wtuliła się bardziej w jego ciało, a on całując jej czoło uśmiechnął się i otarł łzę spływającą po jego policzku.. -Kocham Cię -wyszeptał i oboje zasnęli wtuleni w siebie..../wieczny_marzyciel
|