i porwał mnie znów, chwycił bezlitośnie i cisnął o ziemie jak
drewnianą kukełkie,przez te chwile lotu gdy bezwładnie moje
ciało spadało by spotkac sie z zimną i twarda rzeczywistoscia
wydawało mi sie ze ta własnie chwila jest rajem ,do momentu w którym zgasło swiatło. | tetragamatron
|