Najgorsza w tym wszystkim jest Twoja nieobecność. Już nie mam do kogo mówić bądź pisać dobranoc. Nie mam komu wyznawać tej wiecznej miłości, przy której serce zostaje oddane w ręce właściwego mężczyzny. Nie mam z kim się sprzeczać o to co ma być na śniadanie. Nie mam w kogo się wtulać i zatapiać w zapachu Jego bluzy, mając przy tym pełną świadomość, że mnie obserwuje i śmieje się z moich poczynań. Nie mam już z kim wykłócać się o to, ile i czego mam się nauczyć oraz w jakim tempie. Nie mam z kim się sprzeczać o wyjścia poza dom, kiedy w szkole za chwilę czeka mnie ważny sprawdzian. Nie mam do kogo się odezwać, aby porozmawiać o wszystkich problemach, a czasami pomilczeć i zatopić się w nutach muzyki. Nie mam już osoby, która była przy mnie, kiedy tylko tego potrzebowałam, i gdy odpychałam. Nie mam nikogo przy sobie.. ponieważ cały mój świat przyjaciół, miłości oraz rodziny odszedł razem z Nim. Zabrał mi wszystko co miałam, co posiadałam i co kochałam...
|