A więc tak to jest, gdy sięgasz dnia. Każdy dzień to katorga, każdy oddech to tortura, każda sekunda to przedłużenie tego cholernego bólu. Milczysz, choć w środku cała wrzeszczysz. Nie masz siły na nic, ani na marzenia, ani na szukanie w sobie nadziei. Wegetujesz, choć tak bardzo chciałabyś umrzeć. //cevea
|