Jakiś czas temu zapytano mnie jakie jest moje największe marzenie. Nie odpowiedziałam, wymamrotałam, że nie zdradzam swoich marzeń, a tak naprawdę nie wiedziałam jak to ująć w słowa. Dziś już wiem, moim największym marzeniem jest obudzić się pewnego ranka i widzieć jego cudowne niebieskie oczy patrzące na mnie. Marzę by powitał mnie czułym pocałunkiem i czarującym uśmiechem. Potem wspólne śniadanie i spacer w jego bluzie. To jest własnie moje największe marzenie.
|