jeden kieliszek , drugi , trzeci , papieros za papierosem . nie patrzyła na zegarek choć miała nieźle przesrane w domu . siedziała w jakiejś melinie piła paliła truła się , nie mogła znieść że to ten ukochany , który mówił że kocha , któy mówił że się z nią pobierze tak ją zranił , w tak prosty i dziecinny sposob zakończy ich związek . nie mogla się z tym pogodzić . coraz częściej myślała o śmierci . tylko dlatego żeby zakończyć wreszcie to cholerne cierpienie , żeby doznać spokoju jakiegoś ukojenia . lecz jednak dzięki wszystkim którzą ją kochali podniosła się z dna , zrozumiała że łatwiej jest się zabić , mieć wszystko w dupie lecz trudniejszą rzeczą jest to aby żyć dalej i to aby nadal pokonywać trudy życia . /usiak
|