Nie rozumiesz, że ja usycham bez Ciebie? Więdne niczym roślina pozbawiona wody i słońca. Byłeś takim moim tlenem, przy którym mogłam oddychać. A teraz? Nie mam czego się chwycić. Każdy z możliwych sposobów to, jak trucizna, którą podtruwam swoje życie. Bez Ciebie nie ożyje, nie przetrwan już więcej. Zwyczajnie uschnę z nieodwzajemnionej miłości i głębokiej tęsknoty, ale wtedy będzie już za późno.
|