idąc, do szkoły,do sklepu,na spacer mijamy osoby. osoby z którymi kiedyś byliśmy blisko.znacie to uczucie? ten ucisk w gardle i zadawanie sobie pytań dlaczego tak się potoczyło,a nie inaczej?przed oczami tysiące wspomnień, chwil spędzonych razem...chcielibyśmy najchętniej podbiec do tej osoby, pogadać, wyjaśnić pare spraw. odważyć się na jedną,jedyną rozmowę, która może rozwiązać wszystko. czujemy sie bezsilnie, ale tak na prawdę to działa w dwie strony. ludzie są inni, ale czują podobnie.życie wykręca nam wiele numerów, tysiące głupich sytuacji,zdarzeń, które niszczą nam kontakty z drugimi osobami.ale..to może ten moment, żeby odwazyć się i podjąć próbę rozmowy? tym bardziej gdy chodzi o człowieka, na którym nam zależy.
|