Kocie, a może byś tak przestał trzymać mnie w tej niepewności, co? Bo wariuje. Wariuje jak mój nauczyciel od angielskiego, którego aspiracją jest zawalenie nas robotą na ferie. Wariuje jak moja dyrektorka mająca faze na punkcie nieobecności i ubioru. I jak moja mama, gdy chodzę w butach po domu. Nie chcę już tak świrować, po prostu.
|