troche trudno mi uwierzyc, ze jeszcze kilka miesiecy temu smialam sie z tych smutnych opisow zdolowanych dziewczyn, niekochanych/olewanych przez frajerow w ktorych sa zakochane... pod nosem gadalam ze przejdzie im, nie ten to inny. i chuj ze sie smuca, to nie potrwa dlugo. owszem to prawda, ale ten bol w srodku doprowadza do rozpaczy.... teraz z lbem pochylonym moge powiedziec ''wiem jak to jest, chociaz mam inna sytuacje'' ...
|