Czuję się jak potwór. Nie mam prawa brać tego, czego mieć nie mogę, choćby i w fantazjach (na stole, na łóżku, na podłodze, na ścianie, w drodze do sklepu czy w kinie), ale nie mogę przestać o tobie myśleć. Każda z naszych rozmów, każdy choć urywany dotyk czy każde z wymienionych spojrzeń ciążą w mojej głowie jako niepodważalny argument tłumaczący tę całą sytuację. Nie potrafię myśleć bez ciebie, nie potrafię znaleźć odprężenia, wiedząc, że on to on. Nie potrafię zmusić się do przyznania się do porażki, choć ta wojna została zaprzepaszczona już w chwili, gdy przestąpiłeś próg tego mieszkania.
|