Dlaczego zawsze trafiam na złych ludzi? Nigdy nie są odpowiedni dla mnie. Wiadomo, zdarzają się wyjątki, że chciałabym być bliżej, ale wtedy to nie wypala. Nigdy. Ja nie mam tego czego chce, już się do tego przyzywyczaiłam. Niestety nie umiem odróżnić ludzi złych od dobrych i wartościowych. Bóg nie obdarował mnie takim talenetem, a szkoda, bo przydałby się. Już chyba wiem czego chcę. Chciałabym mieć blisko siebie jakąś osobę, która zawsze mnie będzie wspierać. Znowu brakuje mi tej bliskości. Jakie moje życie jest bezsensu. Jednego dnia jest wszystko dobrze, mój los pnie się ku szczęściu, żeby nagle następnego dnia wszystko wróciło do "normy", spadło w przepaść i skończyło się to całe dobrodziejstwo. Tak jest zawsze, nie umiem utrzymać szczęścia dłużej niż przez moment, przez pare chwil.
|