"Z jednej strony rozmaite siły społeczne, psychologiczne i biologiczne
przeszkadzają w utrzymaniu fizycznej bliskości typu niemowlęcego. Z drugiej - człowiek nieustannie do niej dąży. W rezultacie zazwyczaj godzi się na kompromis. Uczy się zadowalać bardziej subtelnymi, nawet symbolicznymi formami dotyku, aż w końcu wystarcza mu tylko powitalne kiwniecie głową, chociaż jego pierwotne dążenie do
fizycznego kontaktu wcale nie musi słabnąć."
-Eric Berne, 'W co grają ludzie?'
|