"To stało się nagle tak bardzo ważne: zapytać ją, czy ktoś ją kiedyś pocałował w łokieć. Odsłoniła przedramiona ściągając z siebie sweter, który położyła sobie na kolanach nerwowo gładząc jego materiał. Zapragnąłem dowiedzieć się, czym jest zmartwiona (dłoń w znanym mi już geście ścisnęła udami), skąd smutek na jej twarzy ściągniętej zmęczeniem lub rezygnacją.
Pomyślałem: moglibyśmy w tych pociągach przeżyć spazmy i uśmiech, przejechać całe życia i pokolenia, sczytywać ze zmarszczek podróżnych wszystkie ich drogi. Mielibyśmy rzeczy nasze i nas samych pędzących przez noc w bezkres. Najwięcej wierszy powstało w pociągach, wyobraź sobie poezję na poduszkach i w kawie i w dłoniach splecionych jak przęsła, zwartych jak wagony.
Wysiadła w mieście B. , ja kilka stacji dalej."
-'Płonność Kochań Potajemnych'
|