|
Wiesz co boli najbardziej wieczorami? Bezradność. Świadomość że to co było już nie wróci, chociaż cholernie tego chcemy. Jesteśmy wtedy tacy słabi, nic z tym nie możemy zrobić. Właśnie to boli. Bolą też wspomnienia. Nie wrócą te nasze wygłupy, szczere rozmowy na każdy temat. Obrażanie się na siebie, a po 5 minutach znowu śmianie się razem, twój uroczy głos gdy się denerwowałeś. To jak mnie budziłeś cichym "skarbie, nie śpij". Tak, nikt nie zna go od tej strony od której znałam go ja. To już nie wróci. Cholernie mnie to boli. Dopiero potem uświadamiam sobie, że od godziny płaczę, wspominając to co było. [broken_inside]
|