Ona ze łzami w oczach patrzy na niego, zaciskając swoje małe piąstki z bezradności. Nie umieją żyć ze sobą ani nie potrafią dać sobie odejść. Nawet sami nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo siebie nawzajem niszczą. Krzywdzą się. Wszystko w nich krzyczy z bólu, lecz potrafią za siebie zabić. "kocham Cię"- wyszeptał "Nie chcę Cię zostawiać, ale z milości może wyleczyć jedynie śmierć, której tak bardzo pragnę" - przytulił ją mocno i odszedł, nie mogła nic zrobić...nie mogła go zatrzymać. Dostała to czego chciała, aby jej książę z bajki nie istniał.
|