Stała przed nim cała roztrzęsiona z ogromną ilością łez nagromadzonych w jej błagających o litość oczach, przyjmowała każdy kolejny cios skierowany w jej stronę w milczeniu tak jakby właśnie na tym polegała miłość. Zaczął bić ją coraz mocniej … osunęła się na ziemie… kopał ją po całym ciele nie zaważając na to że dziewczyna jest już bliska śmierci. Leżała tak bez siły na wołanie o pomoc, przestała cokolwiek czuć … pragnęła końca. Nawet nie modliła się o to żeby przestał.. właśnie w tym momencie postanowiła pożegnać się z życiem… życiem w którym nauczono ją tej całej pieprzonej wiary w miłość…/ bo-ja-ciebie-chce
|