Dlaczego większość myśli, że moje problemy nic nie znaczą? Dlaczego? Bo mam dopiero 16 lat? Bzdura. Wcale nie robię z siebie męczennicy. Nie chcę tych problemów. Chcę mieć na powrót 10 lat. Wtedy wszystko zdawało się być kolorowe i możliwe do wykonania. Nie spieszy mi się do dorosłości, tak jak innym nastolatkom. Może być przecież dużo gorzej niż jest teraz. |mysteriouss ♣
|