Hói z tym wszystkim. Starasz się, chcesz dobrze a i tak kończy się tak, jak zawsze. Zatajasz prawdę przed bliskimi na których Ci zależy, aby ich uchronić przed smutkiem, bólem, cierpieniem, lecz gdy w końcu się dowiedzą o rzeczach, które ukrywałeś przed nimi to oczerniają cię o kłamstwo, kiedy Ty chciałeś tylko uchronić ich przed zawodem. A jeżeli powiesz im na samym początku na czym stoją to pomimo próśb oraz gróźb siedzą i użalają się nad przyszłością, która nas obejmie. Jak tu sprawić, aby pojawił się uśmiech tam, gdzie widnieją łzy? Jak żyć nie będąc katowanym przez życie? ~Another Soul
|