BJ: – Spadłem ze sceny w Millwaukee... nie, to NIE było śmieszne. Tak se zleciałem i tyle.
Dziennikarz: O czym wtedy myślałeś?
BJ: – Miałem nadzieję, że nie złamałem nogi.
Dziennikarz (do Mike'a i Trea): A co wy pomyśleliście?
Tre: – Jaa.. nie zauważyłem.
Mike: – Pomyślałem, pośpiesz się stary, nie gram dla nich cały dzień.
BJ: Taa, traciliście dla mnie czas, co?
Mike: Nawet jeśli się złamała, to co?
BJ: Krwawiłem! Czułem się jak zbity pies! Ale tracili cenny czas, więc musiałem szybko się pozbierać...
Tre: Inaczej byśmy Ci złamali drugą girę.
|