Nie pamiętam jak znalazłam się w budynku. W każdym razie niedługo potem przeludniło się. Gdy usłyszałam jak chłopaki strzelają petardami nie byłam w stanie nawet się ruszyć. Próbowałam przypomnieć sobie co działo się od momentu gdy siedziałam na moście do mojego ogarnięcia się w kantorze. Gibałam się jak zahipnotyzowana, objełam kolana rękoma i zamknęłam oczy. Czułam tylko ból, później zaczełam odpływać. Chyba zemdlałam. Ocknełam się, gdy w pomieszczeniu zrobiło się małe zamieszanie. Nie ogarniałam ludzi. Zastanawiałam się kim oni wszyscy są. Na dodatek coś cały czas mi przerywało obszar widzenia. Nie dość, że widziałam jakby przez mgłe to jeszcze przed nosem ktoś mi czymś wachlował. To było takie denerwujące. Chciałam coś powiedzieć ale nie byłam w stanie pomimo, że bardzo się starałam. Nie byłam w stanie się podnieść.Przypomniało mi się, że musze poszukać Justyne, ale wciąż nie byłam w stanie nic zrobić..|believe
|