Nie mogę powiedzieć, że się słodko złościsz
Ale kocham taką ciebie kiedy niszczysz tych gości
Niekiedy mam dość i nie wierzę, jest krucho
Mamy w kuchni latające talerze jak UFO
Po co były nam te wszystkie wyznania miłości, suko?
Jesteś pojebaną dupą
Czy mówi to coś ci? Nie nadążam za tobą
Jesteś sobą czy Dodą? Jesteś jedną osobą
Przyjmij to do wiadomości, tak się dłużej nie da
Pędzisz ku wolności, nikt cię nie wyprzedza
W twojej nieobliczalności odpada w przedbiegach
Pościg w gotowości, co ci może odjebać
Niereformowalna, zmienna, niestabilna,
W nerwach łatwopalna, chwilę potem zimna
Momentalna przemiana totalna, w chwilę inna
Chwilę normalna, za chwilę niekompatybilna
|