Mówi się że miłość równa się poświęcenie i zatracenie..jak to jest? Ile człowiek jest w stanie poświęcić dla miłości? I w imię tego uczucia ile jest w stanie wytrzymać? Jak zaznaczyć wyraźną granicę która pozwoli nie stać się więźniem? Czy jeśli nagle zaczynamy robić wszystko by ta miłość trwała to jest to słuszne?
pewnie każdy się nad tym kiedyś zastanawiał, a może nawet ktoś z Was poświecił wszystko i wcale mu się to nie opłaciło.
|