Spotkałam go na ulicy. Na szczęście był tylko z kolegą. I co... nic. Przeszliśmy obok siebie jak gdyby nigdy nic. Ale... zaraz wymieniliśmy głupie spojrzenia i ten jego "magiczny" uśmiech. Wróciły wszystkie wspomnienia, wszystko przeleciało przed oczami, a ja poczułam się jak księżniczka. Znowu się w nim zakochałam. Kiedy tak wróciły wspomnienia, mnie prawie przejechałby samochód, czyżbyś mnie z powrotem zaczarował? Ja znowu chcę być szczęśliwa, ja po prostu tego pragnę.
|