Coś na humorek;
Do fryzjera przychodzi babka z trzema włosami na głowie.
- Jutro idę na bal, chciałaby mieć jakąś szałową fryzurę. Najlepiej jakiś kok.
Fryzjer tak patrzy i mówi:
- Wie pani co, ale tak ciężko będzie z trzema włosami coś zrobić.
- Ale mi tak zależy, naprawdę chciałbym mieć jakąś nietuzinkową fryzurę.
- No dobrze, spróbujmy...
Fryzjer męczy się, próbuje zrobić ten wymarzony kok, ale niestety przypadkiem wyrywa jednego włosa.
- No to teraz sama pani widzi, będzie naprawdę ciężko coś zrobić.
- To wie pan co, w takiej sytuacji poproszę warkocz.
Fryzjer znowu niechętnie, no ale co zrobić, klient nasz Pan. Ostrożnie próbuje spiąć włosy w ładny warkoczyk, ale znowu jeden włos się urywa.
Babeczka patrzy zrezygnowana i w końcu mówi:
- A chuj tam, pójdę w rozpuszczonych.
|