odpalając fajke wracały wszystkie wspomnienia , łzy napływaly do oczu . przy każdym tchnieniem dymu papierosowego w płuca odczuwałam kłucie serca , może to dlatego że zawsze wyrywałeś mi papierosa z dłoni mówiąc że nie będę paliła takiego świństwa . lubiłam to jak odprowadzał mnie może nie pod sam dom ale przynajmniej kawałek aby upewnić się że w drodze powrotnej nic mi się nie stanie , kochałam jak okazywał swą troskę w stosunku do mojej osoby , kochałam te jego brązowe oczy rozżarzone złością kiedy tylko widział że jestem pijana . Kochałam go całego , a on zostawił mnie , odszedł . nie oglądając się za siebie . Teraz mijając mnie na chodniku nawet nie spojrzy zachowuje się tak jakbyśmy nigdy nie rozmawiali , jakbyśmy się nie znali ./usiak
|