obiecywał mi, że będzie na zawsze. że mimo wszystko będzie tu ze mną i będzie dobrze. nie da mnie nikomu skrzywdzić. wiedział ile zajęło mi zaufanie mu i jak bardzo bałam się kolejnej zdrady, tak jak z tamtymi chłopakami. ale zaryzykowałam i zaufałam mu, pozwoliłam mu dotykać mnie, całować zachłannie. wykorzystał to, wbijał mi powoli nóż w serce. odchodził i wracał, żeby bardziej mnie bolało. nie mógł wbić go szybko i dokładnie. chciał żebym cierpiała.
|