"Mam nieodpartą potrzebę zdefiniowania tego związku. Nazwania go, nadania mu pewnych ram i granic. Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w swoich nadziejach. W wyobraźni i tak byłam już we wszystkich punktach, nawet w tych najbardziej osobliwych"
|