Święty Mikołaju.
Przynieś mi momenty, w których nie będę musiała chować się z nalepką oschłej i zimnej panny.
Nadzbyt wulgarnej dziewczyny, zawsze silnej i twardej, której nigdy nie ranią słowa.
Przynieś mi momeny, w których będę mogła być krucha jak śnieżynki spadające z nieba, delikatna jak szron na szybach.
Chwile, kiedy będę tulona tylko i wyłącznie w tych jednych ramionach, za którymi tak tęsknię.
Momenty, kiedy będę kochana, kochana bezwzględnie jak dziecko.
|