Ból był tak silny, że śmierć wydawała się przy nim wybawieniem. Jedyną drogą ostatecznej ucieczki przed kolejnymi atakami bólu. Jednym wyjściem, by móc się uwolnić. Więc.. czy wobec tego jest jakikolwiek sens przyjmować na siebie tyle bólu jeżeli można z nim skończyć. Raz na zawsze. Odejdzie.. i nigdy ale to przenigdy nie powróci... / rebelangel
|