Dostałam siły, jakby moja przeszłonocna modlitwa została wysłuchana. Może to za pomocą przyjaciół którzy we mnie wierzą, ale czuje ze nadeszła ta chwila w której muszę coś zmienić, muszę pozbyć się każdego małego detalu który wiąże mnie z jego obecnością. Fakt, na razie nie jest idealnie, nawet nie dobrze jest bardzo źle, ale wierze ze się uda, ze tym razem dam rade się z tym uporać. Obrałam drogę którą chce przejść, drogę która małymi krokami doprowadzi do odzyskania szczęścia, spokoju. Odezwę się do niego, jak już uporam się z emocjami, kiedy zdołam poukładać swoje życie, pójdę i usiądę obok niego, tylko po to by poczuć ta satysfakcje, ze Tym razem choć jestem na wyciągniecie jego reki, już nie może mnie mieć. Satysfakcja która chyba będzie największym udowodnieniem ze było warto ! /leniaa
|