'zakochałam się' powiedziałam do siostry wtulona w piec' w kim? kiedy? co? jak? jak on wygląda? znam go? ile ma lat? skąd jest? pytała siostra' jest ładny, umięśnionym, ciepły, małomówny , cierpliwy, nie marudzi' rzekłam ' taki ktoś nie istnienie' zaprzeczyła siostra ' Boże' wywróciłam oczami ' w piecu idiotko' ciągnęłam ' weź zawału prawie dostałam' rzekła i zaczęła się śmieć / ehh :)
|