I słysząc własny głos, który powoli zaczyna się łamać po raz kolejny kończę rozmowę w środku zdania, tłumacząc się rozładowaną baterią. Nie chcąc pokazać słabości i głosu przepełnionego tęsknotą. Po chwili wybuchając spazmatycznym płaczem. // przejdzieci
|