|
zawsze, gdy oglądam jakiś film o miłości, nie wiem, być może ten nudny już titanic, trzy metry nad niebem, albo szkołę uczuć, to wyobrażam sobie, że główni bohaterowie to ty i ja. nie wiem dlaczego, ale tak już jest. i właśnie te trzy filmy skończyły się tragicznie. wybór ich był tak przypadkowy, a jaki trafny. bo nasza ''znajomość'' też jest tragedią. przynajmniej na tym etapie, na którym teraz jesteśmy. nikt nie potrafi zrobić tego pierwszego kroku. a może nie chce? ja chcę. jak nigdy na świecie. chcę jak Rose chciała Jacka, mimo, że on był z zupełnie innego świata niż ona. chcę jak Landon chciał Jamie, mimo, że w końcu dziewczyna umarła. chcę jak Hache chciał Babi, mimo, że ta zaręczyła się już i nie chciała Go znać.
|
Dodaj komentarz
