cz.2//Był to bowiem, wysoki, niebieskooki, brunet, dusza towarzystwa a przede wszystkim nie był jak inni faceci, szanował dziewczyny i nie zachowywał się jak niedojrzały gówniarz jak większość facetów. Miał w sobie coś takiego, co tylko ona widziała. Nie tylko śliczny uśmiech i głębokie oczy pełne miłości. T było coś innego, czego nikt nie widział. Bo znała go totalnie inaczej niż inni. Lecz pewnego dnia coś się popsuło. Uczucie prysło, kiedy zobaczyła go całującego się z inną w parku. Serce pękło jej na miliony kawałków. Nie wiedziała co ma robić. Podbiegła do niego wykrzyczała mu w twarz, że nie chce Go znać, że kochała Go, a on wykorzystał to. I poszła. On mówił coś, że kocha tylko ją, ale ona nie chciała tego już słuchać. Poszła do domu. Płakała całą noc, wiedziała, że bez niego nie umie żyć, że nie da się żyć bez tlenu.
|