Wybiegłam, nie odwracałam się za siebie. Zeszłam po schodach i zwolniłam, ukryta w tłumie. Nagle usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Zaczęłam biec. Wiedziałam, że nie mogę teraz pozwolić by ze mną porozmawiał. Kiedy wszystko ucichło ustałam. Ciepłe łzy spływały mi po policzkach.
|