cz.3// Tak bardzo przed śmiercią
zobaczyć go chciała
Przymknęła na chwilę oczy
Czuła jak kolejny raz wolniutko
łza się toczy
Podbiegł szybko, dotknął jej
ramienia
Powiedziała: Powiedz mi,
dlaczego w życiu wszystko tak
szybko się zmienia
Mówiłeś, że kochałeś,
Dlaczego mnie kłamałeś?
Nie miała już siły powoli
wygasała
Z uśmiechem na twarzy, bo miała
przy sobie chłopca, któremu by
wszystko oddała
On płakał i krzyczał
Nie odchodź kochanie,
Jak umrzesz me serce również
bić przestanie,
Teraz zrozumiałem, że Ciebie
jedną tak naprawdę kochałem
Uśmiechnęła się raz
jeszcze mówiąc Kocham Cię...
Nie zdążyła nic więcej
Bo w tym samym momencie
oddychać przestała, zatrzymało
się jej serce
On nie chciał już żyć, zrobił to
samo, zaczął ciąć ręce
Przytulił ją i pocałował ten
ostatni raz
Gdy tak odchodził wolno płynął
czas
Aż w końcu usłyszał od Boga
wołanie:
Już nikt Nas nie rozdzieli
kochanie..
|