♥: (2). Zgniotłam kartkę, wyrzuciłam, po czym wziełam kolejną. Pierwsze co to wpisałm datę, która była datą mojego końca. Załamałam się, pozbawiona wszelkich kontaktów ze znajomymi, nie miałam się komu zwierzyć, dlatego moim jedynym przyjacielem była żyletka, kótra zawsze była otwarta na moje próblemy i wyżalenia. Jednak mój rozsądek nie był jeszcze na tyle głupi i zabronił mi się ciąć, dlatego odłożyłam mojego prostokątnego przyjaciela i zaczełam pisać. Po godzinie list był już gotowy, czytając go ostatni raz, myślałam czy na pewno dobrze robie. Chociaż po dłużyszm zastanowieniu stwierdziałam że tak, przeciez chłopak, na którym mi tak bardzo zależało ma mnie gdzieś.
|