Widzę te wszystkie obściskujące się pary wpatrzone w siebie, wiecznie się do siebie uśmiechające, udające dwoje kochających się ludzi i rzygać mi się chce, bo jestem cholernie zazdrosna o to, że nie jestem na ich miejscu. Ale przecież jestem wolna, więc jestem szczęśliwa, tylko tak jakoś cholera, to szczęście wychodzi mi już bokami, bo nie mam go komu dać.
|