Mów, jeśli trzeba Ci znów kolejnych słów
Tak łatwo wychodzą Ci z ust. Ja też czuję, że wbijają się w mózg, jak w serce nóż.
I cóż, że boli, Ty je wypluwasz jak kurz i jest za późno, już razem nie sięgamy do chmur. Nie mogę latać, już nie trzeba mi piór.
I nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć. Na końcu i na początku jest samotność
|