Jestem chyba zbudowana z samych wątpliwości. W dodatku dotyczą one nie tylko ważnych, ale nawet najprostszych spraw. (...) Poza tym chyba wszystko dzieje się dla mnie za szybko. Tyle jest rzeczy, których bym chciała spróbować, nauczyć się, zdobyć i paraliżuje mnie to, że nie wiem do czego się najpierw zabrać. Chciałabym skoczyć ze spadochronem, nauczyć się nurkować, jeździć konno, polecieć do Kambodży i Peru, nauczyć się hiszpańskiego, portugalskiego i chińskiego. Czasem przeglądam kolorowe magazyny i dech mi zapiera: tak bym chciała wyglądać, tak się ubierać (...). Z jednej strony wierzę, że wszystkie sukcesy i porażki zaczynają się w głowie. Że poza tym, co sami sobie narzucimy, nie ma innych ograniczeń. A świat mi czasem pokazuje, że jednak są. Nie umiem się z tym pogodzić. Jestem strasznie zachłanna na życie i boję się, że zwyczajnie na wszystko nie starczy mi czasu czasu.
|