"Zawsze ciągnie mnie do miejsc, w których dawniej mieszkałem, do domów i okolic. Jest na przykład taka kamienica z ciemnego piaskowca (...) gdzie podczas pierwszych lat wojny miałem swoje pierwsze nowojorskie mieszkanie. (...) Otynkowane ściany miały kolor przeżutego tytoniu (...) Jedyne okno wychodziło na schodki przeciwpożarowe. Mimo to, ilekroć pomacałem w kieszeni klucz do tego mieszkanka, nastrój mi się poprawiał, bo choć ponury, był to w końcu mój pierwszy, własny kąt.(...)"
|