Była szczęśliwa. Byli razem tak długo, sądziła, że to wieczne. Pomimo dzielących kilometrów, kochali się. Ona kochała. Czasem zachowywał się jak dzieciak, ale kogo to obchodziło? Znosiła wszystko. Kłamstwa, częste olewki. Znosiła nawet jego znajomości z nią. Kochała go całym sercem. Przyszedł moment, kiedy wszystko zaczęło sie pieprzyć. Nie wierzyła w to, przecież mieli być zawsze razem. Wieczorem, żeby się czymś zająć sprzątała. Chciała, nie myśleć. Dźwięk wiadomości wyrwał ją z zamyślenia. 'zakończmy to.' Dwa słowa, które zniszczyły cały jej wyidealizowany świat. Nawet nie miał odwagi zadzwonić. Nie odpisała, całą noc płakała, rozmyślając dlaczego. Widziała na fejsie, że są parą. Miała zamiar sie usunąć. Ale on, nie dał jej spokoju. Zwyzywał od najgorszych. Zniszczył jej życie. Przestała się uśmiechać, normalnie żyć. Przestała myśleć i panowac nad sobą. Zmieniła sie nie do poznania. Dawna ona, odeszła razem z nim.
|