Nie widziałeś żadnej mojej łzy. Nie wiesz, co działo się we mnie, w środku. Nigdy się nie żaliłam. Zawsze sądziłeś, że jestem tak bardzo cierpliwa i pokornie czekam. I owszem czekałam, ale tęsknota bezlitośnie rozrywała moje wnętrzności, pojawiały się nawet wątpliwości - co jeżeli nie dam rady? Ale dawałam. Cały czas jakoś daje, muszę. To, że jesteśmy razem nie oznacza, że jest idealnie, bo nie jest. Staram się nie narzekać i dziękować losowi za Ciebie, ale są chwile gdy wszystko mnie przerasta, gdy każda obawa z przeszłości po kolei wraca. Chciałabym mieć Cię przy sobie, tu bliżej. Chcę się teraz przytulić i usłyszeć parę ciepłych słów, ale Ciebie nie ma. Ale podobno tęsknisz i mnie uwielbiasz, więc to trzyma mnie przy życiu. / napisana
|