siedzisz z znajomymi , jest między wami jedna para i myślisz ja pierdole, obserwujesz ich uśmiechy, pocałunki, czułe słowa.. zaczynasz im zazdrościć dochodzisz do wniosku że Twoje życie jest bez sensu, że nie masz swojego własnego prywatnego szczęścia, które by mogło sprawić że pojawia Ci się uśmiech na twarzy
|