siedzisz sama w ciemnym pokoju, a po Twoich policzkach strumieniami płyną łzy. próbujesz je powstrzymać, ale nie możesz. odpalasz papierosa i zaciągasz się dymem, który omal nie rozsadza Twoich płuc. mija kolejny miesiąc, a Ty dalej tkwisz w tej chorej miłości. ciągle kochasz nie tego, którego powinnaś. w dalszym ciągu zabijasz się od wewnątrz, nawet o tym nie wiedząc.
|