siedziałam na kanapie, z laptopem na kolanach. wymyślałam kolejny, szary i całkiem bezsensu wpis na moblo. usłyszałam dźwięk wiadomości na fejsbuniu. włączyłam stronę i zobaczyłam Twoje 'cześć'. serce zaczęło bić, policzki się zarumieniły.. ale co z tego, skoro nigdy nie będę Twoja? żegnam... lepiej mieć ze mnie bekę.
|