Tak łatwo uwierzyłam w miłość, bo tak bardzo jej pragnęłam. Chciałam, by ktoś mnie kochał i szeptał miłe słówka, bym mogła czuć się wyjątkowa. Byłam bezbronna, gotowa zaufać i pokochać bez myślenia o konsekwencjach. Kilka wspaniałych chwil, spacerów, tysiące esemesów sprawiło, że serce znów zabiło rytmicznie, a ja poczułam się ważna. Zakochałam się, a ty odszedłeś niespodziewanie z dnia na dzień. Z perspektywy czasu widzę, że Twoją pasją jest kolekcjonowanie dziewczęcych serc. Moje było tylko kolejną zdobyczą. /rainbow.life
|