Obrazy wspomnień gnają przed siebie. Pokazując mi to nowe sytuacje z mojego życia. Przyglądam się nim, ale nie do końca jestem pewna czy one na pewno należą do mnie. Czy ja naprawdę kochałam? Czy ta osoba, która tak ciągle przewija się przez większość wspomnień była moją miłością? A czy może nigdy jej nie kochałam? Nic nie wiem, stoję w miejscu. Nie mogę zrobić kroku w przód bo czuje, że stoję na krawędzi. Pomiędzy tym co wiem, a tym co czuję. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że sama sobie nie potrafię odpowiedzieć. / K
|