Dzisiaj pierwszy raz popłakałam się widząc w jej oczach strach. Przytulając ją na pożegnanie, szepnęłam tylko "trzymaj się mała i nie płacz już". Siła tak nagle odeszła w cień, jej bezbronne ciało i usta wykrzywione w grymasie bólu spowodowały że nie wytrzymałam. Brakuje mi jej w domu, brakuje mi jej marudzenia, krzyków z drugiego pokoju żebym ściszyła telewizor. Wiem że wróci, ale tak cholernie się boję. Jutro okaże się co będzie dalej./siwaa17
|